Czy kobieta w ciąży powinna unikać promieni słonecznych, a co za tym idzie nie opalać się? Na pewno nie!
Przyszła mama musi pamiętać tylko o umiarze, bo spalenie się na czekoladkę, jest bardzo niezdrowe, nie tylko dla kobiet w ciąży. Podczas takiej słonecznej kąpieli organizm narażony jest na odwodnienie, co w przypadku ciężarnej jest szczególnie niebezpieczne i skończyć się może nawet zasłabnięciem. Nie dowiedziono iż promienie słoneczne przenikają przez skórę i docierają do dziecka, mogąc mu w jakikolwiek sposób zaszkodzić.
Należy jednak pamiętać, że wszystko co jest w jakikolwiek sposób szkodliwe dla matki, stanowi potencjalne zagrożenie dla zdrowia i prawidłowego rozwoju płodu. Podczas takiego słonecznego seansu najlepiej, gdy kobieta usiądzie pod parasolką, nasmaruje się kremem z wysokim filtrem UV (tak, nawet w cieniu jest on niezbędny i stanowi na skórze barierę ochronną) i pije dużą ilość chłodnych napojów, najbardziej wskazane są soki owocowo-warzywne oraz niegazowana woda mineralna. Jeżeli jednak przyszła mama nie może obejść się bez odrobiny słońca, powinna zacząć przede wszystkim od stopniowego przyzwyczajania skóry do działania promieni słonecznych, tak aby nie doprowadzić do szoku i nagłego przegrzania, co może spowodować skurcze macicy i przedwczesny poród lub nawet poronienie.
Zamiast leżenia plackiem na kocu polecaną formą wypoczynku jest spacer. Należy pamiętać o nakryciu głowy, lekkim i przewiewnym bawełnianym ubraniu oraz kremie z filtrem ochronnym. Być może lepszym pomysłem byłoby skorzystanie z solarium? Co prawda ryzyko odwodnienia jest znacznie mniejsze niż na plaży, gdzie kobieta wystawia się na bezpośrednie działanie promieni słonecznych, jednak do tej pory żadne badania jednoznacznie nie wykazały braku szkodliwego wpływu korzystania z solarium na płód. Nie ma także jednoznacznych badań stwierdzających, że takie sztuczne opalanie jest w 100% bezpieczne dla maluszka, dlatego też gdy mama ma wybór pomiędzy opalaniem się na plaży i w solarium, jej wybór powinien paść na pierwszą możliwość. Alternatywą dla plaży czy solarium może okazać się opalenizna ‘z tubki’, czyli wszelkiego rodzaju balsamy, kremy czy chusteczki brązujące i samoopalacze, które są najbezpieczniejszą formą poprawiania kolorytu skóry w okresie ciąży. Na takie właśnie wyjście z sytuacji powinny zdecydować się przyszłe mamy, mające na uwadze przede wszystkim zdrowie swojego dziecka.